Coraz mniej obostrzeń, jednak niektóre pandemiczne nawyki z nami zostaną

 

Trwająca od ponad roku pandemia sprawiła, że spędzamy w domu zdecydowanie więcej czasu niż w analogicznym okresie przed koronawirusem. Badania kondycji psychicznej Polaków pokazują, że nie jest ona w najlepszym stanie. W ramach negatywnych skutków pandemii pojawiają się ataki paniki, stres i ogólny spadek samopoczucia[1]. Dlatego, by poczuć się lepiej wykonujemy czynności, które sprzyjają odpoczynkowi i relaksowi. Co lubimy robić w domowym zaciszu?

Dużo mówi się o tym, jak pandemia wpłynęła na naszą psychikę – brak spotkań w dużym gronie, ograniczone możliwości rozrywki, mniejszy kontakt ze współpracownikami – wszystko to sprawia, że jeszcze bardziej uciekliśmy w świat online i elektronikę. W myśl ogólnopolskiej akcji #zostańwdomu nauczyliśmy się znakomicie funkcjonować w przestrzeni swoich czterech ścian. W dzień duży stół staje się stanowiskiem pracy, a wieczorem miejscem romantycznej kolacji. Natomiast film wyświetlony na własnym telewizorze musiał zastąpić nam seans w kinie. Wszystko to pomaga utrzymać samopoczucie na dobrym poziomie. Co jeszcze Polacy lubią robić w domu i czy te czynności nam szkodzą?

1. Służbowe spotkania online

Ostanie miesiące sprawiły, że komunikatory ułatwiające łączenie się online na żywo z inną osobą, nie mają już przed nami tajemnic. Potrafi je obsługiwać każdy pracownik biurowy. Już dziś wiadomo, że wielu Polaków nie wróci w pełnym wymiarze godzin do pracy stacjonarnej, podobnie będzie z zebraniami, statusami czy spotkaniami z Klientami, które dotąd odbywały się na żywo. Ma to swoje plusy, bo oszczędzamy czas, który tracilibyśmy na dojazd do pracy. Jednak automatycznie wydłuża to godziny spędzone za biurkiem ze wzrokiem wpatrzonym w ekran monitora w pozycji nie zawsze wygodnej dla kręgosłupa.

2. Potęga telewizji internetowej

Kiedy wiele branż traci przychody w pandemii, są też takie, które zyskują. Wzrost popularności odnotowały platformy oferujące telewizję internetową, serwisy internetowe i aplikacje gwarantujące dostęp do treści na życzenie. Platformy VOD prześcigają się w liczbie dodawanych treści, tworzą oryginalne produkcje, do których zyskuje się niegraniczony dostęp, za stosunkową niewielką miesięczną opłatę. Seriale, filmy i programy rozrywkowe z pewnością pozytywnie wpływają na nasz nastrój. Co jednak z oczami, które po kilku godzinach pracy przed komputerem, spotkań online, zamiast odpocząć, zaczynają patrzeć w kolejny ekran emitujący niebieskie światło?

Rada jest jedna: skoro w okresie wiosenno-letnim dbamy o skórę zabezpieczając ją kremami z filtrem przed słońcem, nawilżamy odżywkami włosy, by nie ulegały wysuszaniu, to nie zapominajmy też zatroszczyć się o oczy. Nie bądźmy zdziwieni, że mogą szczypać, być zaczerwienione, że po tak intensywnej eksploatacji pojawi się wydzielina lub uczucie suchości. Wśród wielu różnych przypadłości oczu, objawy te mogą świadczyć między innymi o Zespole Suchego Oka, który dotyka już coraz większą liczbę osób. Badania podają, że schorzenie to dotyczy od 11 do 17% ludzi[2], w tym od 5 do 30%[3] to osoby po 50. Jedną z głównych przyczyn ZSO jest długotrwałe narażanie wzroku na niebieskie światło emitowane przez ekrany.

Po ośmiu godzinach pracy przed komputerem, a potem po obejrzeniu dla relaksu serialu, co zrobimy przed snem? Pewnie sięgniemy po…

3. Kolejny ekran na dobranoc

Co najbardziej lubimy robić przed snem, gdy nie możemy zasnąć? Na pewno nie będziemy liczyć baranków. Zazwyczaj rozwiązaniem okazuje się śledzenie social mediów i portali z aktualnościami na smartfonie lub tablecie. W dobie pandemii znacznie więcej relaksujemy się przed ekranami niż wcześniej, ale czy przygotowaliśmy do tego nasz bardzo ważny zmysł, jakim jest wzrok? Jeśli jeszcze nie myśleliście o swoich oczach, postarajcie się je przygotować na te trudne dla nich czasy i zadbajcie o nie także od wewnątrz. By zapobiegać lub łagodzić symptomy ZSO warto wdrożyć suplementację kwasów omega-3 (zwłaszcza DHA). To właśnie ten kwas tłuszczowy stanowi podstawowy materiał budulcowy błon komórkowych i jest składnikiem siatkówki oka. By dostarczyć go w odpowiedniej ilości do organizmu, oprócz diety można sięgnąć po wygodne w stosowaniu kapsułki (np. Ocuvite Complete). Ich dodatkową zaletą jest zawartość w składzie także witamin (C i E), luteiny, zeaksantyny oraz cynku. Optymalnie dobrane składniki pomagają w utrzymaniu prawidłowego widzenia oraz chronią komórki przed stresem oksydacyjnym.

 


[3] Grabska-Liberek I, et al., Wytyczne Polskiego Towarzystwa Okulistycznego dotyczące diagnostyki i leczenie Zespołu Suchego Oka, 2017:1–15, www.pto.com.pl